Jeśli nie masz zielonego kciuka, możesz posadzić swój ogród przez ogrodnika. Ale co, jeśli rośliny umrą od ogrodnika?
Czy masz zielonego kciuka?
Możesz kupić rośliny od ogrodnika i posadzić je w ogrodzie lub zlecić to ogrodnikowi wszystko dla Ciebie. Jest droższy, ale oszczędza dużo pracy. Jeśli ogrodnik pomoże, to z profesjonalistą może się oczywiście zdarzyć, że rośliny nie rosną, a nawet umierają. Jeśli tak jest, to irytujące, ale wiele osób uważa, że to przeznaczenie.
Masz gwarancję wzrostu roślin zawartą w umowie
Czy to naprawdę los? Czy zawodowy ogrodnik nie jest odpowiedzialny za to, aby używane przez niego rośliny rosły prawidłowo i nie uległy zniszczeniu? Tak, on jest! Bo ogrodnik oferuje usługę, tak jak malarz czy stolarz. Jeśli jest tu frajda, to ci rzemieślnicy są również zobowiązani do wypłaty odszkodowania. I tak jest z ogrodnikiem. Trudność polega na udowodnieniu, że to naprawdę była wina ogrodnika. Jednak gwarancję, że rośliny będą rosły, może być zawarta w umowie w dowolnym momencie - pod warunkiem, że ogrodnik wyrazi na to zgodę.